- Pierwszy plener z modelką w rzepaku (raczej nie ostatni)
- Pierwsze zabawy blendą i parasolką (cierpliwa Basia dała radę)
- I pierwsze problemy z tym związane :-)
Efekty poniżej, jak na pierwsze takie przedsięwzięcie tragedii nie ma. Grunt że modelka zadowolona, a fotograf ubawił się jak dziecko na plaży w Juracie :-D
Z miłą chęcią powtórzę sesję, teraz może dla odmiany w pszenicy :-p